Dziś o godzinie 11 w Starym Podolu Beata Szydło spotkała się z mieszkańcami gminy Wilga z obszarów nadwiślańskich zagrożonych powodzią. Poseł zapewniała, że już teraz prowadzi działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa mieszkańców z terenów zalewowych, ale na ich efekty być może trzeba będzie poczekać do wyborów parlamentarnych.

W spotkaniu z poseł Szydło uczestniczyli m. in. wójt gminy Wilga Łukasz Szychowski, wójt Sobień Jezior Stanisław Wirtek oraz posłowie na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwości: Grzegorz Woźniak, Henryk Kowalczyk, Marcin Mastalerek oraz senator Maria Koc. Obecny był również starosta Marek Chciałowski.

Podczas wizyty kandydatki na premiera głos zabrał Jacek Piesiewicz, wiceprzewodniczący rady gminy Wilga: – Pamiętamy tę powódź w '97 roku. Pamiętam te relacje telewizyjne, pamiętam obietnice polityków po powodzi, wypowiedzi ekspertów. Potem były następne fale powodziowe. Przyszedł rok 2010 – dwie fale powodziowe, dramatyczna sytuacja na naszych wałach. W zasadzie brakowało godzin, może minut, żeby te wały zostały przerwane. Dzięki ogromnej ofiarności tutejszych mieszkańców, dzięki poświęceniu lokalnej władzy i służb szczególnie straży pożarnej te wały zostały obronione, ale wiemy, że w przyszłości może to się nie udać, dlatego kierujemy petycję do najwyższych władz od mieszkańców, żeby zauważyli ten problem. Co dzisiaj po tej powodzi 2010 roku mamy? Dokładnie te same ekspertyzy, dokładnie te same wypowiedzi. Media relacjonują te same tragedie ludzkie. (…) Zdecydowano się, żeby nie naprawiać tych wałów, żeby uznać te tereny za zalewowe. Ja się pytam, jakie są to tereny zalewowe, skoro my tu mieszkamy od 400 lat na tych terenach?

- Postanowiono, że zostawi się nas samym sobie. (…) Z naszego punktu widzenia zostały naruszone podstawowe prawa konstytucyjne tej lokalnej ludności, a mianowicie prawo do życia, prawo do zdrowia i prawo do mienia – dodał Jacek Piesiewicz.

Beata Szydło: był plan na naprawę sytuacji

- Też mieszkam na takich terenach, gdzie są powodzie. W życiu parę razy miałam okazję uczestniczyć w takich akcjach powodziowych. Wiem, co to znaczy i jakie to jest nieszczęście dla ludzi – mówiła Beata Szydło. - Był doskonały program ochrony przeciwpowodziowej przygotowany przez świętej pamięci panią minister Grażynę Gęsicką, który dawał możliwość rozwiązania tych problemów w całej Polsce. Szczególnie był nacisk położony na inwestycje. Ten program został, niestety, zaniechany. My do niego, oczywiście, wrócimy. Przy współpracy z lokalnymi władzami trzeba te programy wprowadzić w życie – zapewniała poseł.

- Co roku przy budżecie zgłaszamy poprawki na ochronę przeciwpowodziową i co roku są zawsze odrzucane. (…) Dzisiaj nasza rola jest taka, żeby zechciano spojrzeć na te projekty ustaw. Natomiast mogę zadeklarować, że jeżeli po wyborach będziemy mieli wpływ na  tworzenie rządu, to na pewno ochrona przeciwpowodziowa i to wszystko, o czym rozmawiamy, będzie naszym priorytetem – zapewniała Beata Szydło.

Podczas spotkania głos zabrał również Tomasz Kwiatkowski, radny powiatowy, który zwrócił uwagę, że obecna polityka polskich władz uniemożliwia rozwój terenów blisko rzeki Wisła. – Na terenie gminy Maciejowice 4 km 100 metrów wał jest modernizowany, zostaje odcinek ponad 7 km, zostaje gmina Wilga. W obecnej chwili jest opracowywany plan zarządzania powodziowego. Na terenie gminy jest ta inwestycja pominięta. Przez to nie może się rozwijać gmina, bo te tereny uznano za zalewowe.

Na koniec poseł Beata Szydło rozmawiała z mieszkańcami gminy Wilga.

Starosta Marek Chciałowski złożył na ręce Beaty Szydło stanowisko rady powiatu odnośnie planów zarządzania ryzykiem powodziowym dla obszarów dorzeczy i regionów wodnych (dorzecza Wisły Lubelskiej), które nie przewidują dalszych modernizacji wałów przeciwpowodziowych na terenie powiatu garwolińskiego.

Autor: Adrian Stoń